Czyli o tym jak fotograf radzi sobie podczas izolacji społeczniej.
Kiedy nadeszła odgórna decyzja o izolacji społecznej nie spodziewaliśmy się, że tak bardzo będziemy tęsknić do sesji zakochanych Par. Milion trzysta pięćdziesiątego dnia izolacji napisała do nas znajoma ze wsparciem które brzmiało mniej więcej tak: „Kiedy życie daje ci cytryny zrób z nich lemoniadę!” Wtedy postanowiliśmy wrócić do pracy. Z braku innych możliwości wynajęliśmy do tego figurki znalezione w pokoju dzieci 😉 Wybaczcie lekkie spięcie modeli, to ich pierwsza sesja 😉

























